----
Po pierwsze: Niejasne zapisy dot.ustalania oprocentowania umożliwiające bankowi dowolne ustalanie poziomu oprocentowania kredytu
Zapis w umowie:
§10 pkt. 2.
Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji.
Oczywiście wszelkie "parametry finansowe" nie są precyzyjnie określone...
Czyli mBańk może wszystko i kiedy tylko zechce to może sobie zmienić oprocentowanie...
Po drugie: Nieprecyzyjne zapisy w umowie umożliwiające dowolne wprowadzanie przez bank zmian do regulaminu, który jest traktowany jak część umowy.
§ 26. INNE POSTANOWIENIA – REGULAMIN I PRZEPISY PRAWNE
1. Integralną część Umowy stanowi „Regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach mPlanów”. Kredytobiorca oświadcza, że zapoznał się z niniejszym dokumentem i uznaje jego wiążący charakter.
Czy to oznacza że:
1. obowiazuje regulamin z dnia podpisania umowy?
2. bank może dowolnie zmieniać regulamin i obowiązuje ten który jest "aktualny" ?
Chyba nie muszę dodawać jakie zapewne jest stanowisko banku...
Po trzecie: Nieprecyzyjne zapisy w umowie i regulaminie dot. ustalania kursu waluty pozwalające bankowi dowolne ustalanie kursu po jakim ściągane są raty.
Kurs waluty - bank ustala dowolnie....
Wyliczamy kurs waluty dla kredytobiorcy-regulamin mówi że:
§ 2.
1. Kursy kupna/sprzedaży walut publikowane w tabeli kursowej BRE Banku SA, stosowane do uruchomienia/spłaty/ przewalutowania kredytów i pożyczek waloryzowanych podawane sa do wiadomosci za posrednictwem:
a. strony internetowej Banku,
b. mLinii
2. Wysokosc kursów kupna/sprzedaży walut obowiazujacych w danym dniu roboczym może ulegać zmianie. Decyzja o zmianie wysokosci kursów jak również o częstotliwości zmiany podejmowana jest samodzielnie przez Bank z uwzglednieniem czynników wymienionych w ust. 4.
3. Wysokosc spreadu walutowego wystepującego dla poszczególnych walut wymienialnych publikowana jest w sposób opisany w ust. 1 podpkt. a.
4. Kursy kupna/sprzedaży walut, jak również wysokość spreadu walutowego wyznaczane sa z uwzglednieniem poniższych czynników:
a. bieżących notowań kursów wymiany walut na rynku miedzybankowym,
b. podaży i popytu na waluty na rynku krajowym,
c. różnicy stóp procentowych oraz stóp inflacji na rynku krajowym,
d. płynnosci rynku walutowego,
e. stanu bilansu płatniczego i handlowego.
5. O zmianie zasad wyznaczania kursów kupna/sprzedaży walut oraz spreadu walutowego Bank powiadomi Kredytobiorce na pismie lub za pomoca elektronicznych nosników informacji, a w szczególnosci za posrednictwem strony internetowej mBanku.
Czyli wszystko jasne: Kurs i spread jest określany przez bank jak i kiedy chce !!!
Więc np.: budzisz się jutro a CHF jest 1000% droższy niż w kantorze - to teoretycznie może się zdażyć.
Po czwarte: Niejasne zapisy w umowach i zasady na jakich bank pobiera ubezpieczenia - Ubezpieczenie Niskiego Wkładu Własnego (NWW)
Chodzi o sprawę powiązaną ze zmianami regulaminu udzielania kredytów. Bank umieszcza w umowie kredytowej zapis, że częścią umowy jest regulamin... Ale brak przesłanek czy, jak, kiedy i na jakich warunkach może zostać zmieniony. Oczywiście bank w odpowiednim momencie stwierdza, że czas zmienić regulamin i wydoić trochę kasy od kredytobiorców. Wszak nie ma zapisu, że nie wolno zmieniać regulaminu...
I tym sposobem np. nnBank doi nas na ubezpieczeniu NWW (niskiego wkładu własnego). W momencie podpisywania umowy (kredyty z ok. 2006 r) do wkładu własnego można było wziąć pod uwagę wartość nieruchomości, w nowym regulaminie już nie.
Nieruchomości od tego czasu podrożały ponad o 100%. Jak ktoś brał kredyt 100000,00 na nieruchomość wtedy dla uproszczenia również wartą 100000,00 to miał wkład własny 0,00 czyli 0% . Teraz nieruchomość jest warta 200000,00 - więc jakby nie liczyć nawet gdyby kredytobiorca nie spłacił nawet złotówki przez te 3 lata to miałby 50% wkładu własnego... i... o zgrozo... nie musiałby płacić ubezpieczenia NWW.
Bank pobiera kwotę ubezpieczenia NNW często informując o tym fakcie (listem poleconym bo komunikat w systemie internetowym zwykle pojawia się na krótko przed) już po pobraniu środków z konta (list idzie zwykle poczta kilka dni, listonosze - wiadomo- nieraz nie chce im się wchodzić po schodach i zostawiają awizo - mogą tworzyć się debety - dodatkowy zysk dla banku).
Zasadność ubezpieczenia NNW, oraz sposób pobierania składki i warunki tego ubezpieczenia to temat do przeanalizowania przez dobrego prawnika. Moim zdaniem przekręt jest ewidentny. Kredytobiorca nie jest stroną umowy ubezpieczeniowej ani beneficjentem ubezpieczenia a jest obciążany jej kosztami. Nie ma też wpływu na treść polisy ani nawet nie jest z nią zapoznawany. Pewnie jeszcze o tym napiszę.
Po piąte: Poziom obsługi i traktowanie klientów - sposób załatwiania reklamacji.
Właśnie niedawno dostałem odpowiedź na reklamację z mBańku na moja reklamację z kwietnia 2008 r. Odpowiedź ta przyszła po ponad....380 dniach oczekiwania.
Oczywiście odpowiedź w stylu "bla, bla... " czyli odpowiedź na pytanie używając treści pytania.
Bank wysyła odpowiedzi szablonowe, czasem nie na temat. Jest nierzetelny - nie wywiązuje się z własnych propozycji (mam na to dowody w postaci odpowiedniej dokumentacji mojej korespondencji z bankiem). Propozycje banku są niespójne i nielogiczne - raz proponują lepsze warunki a w następnym piśmie - gorsze.
Po szóste: Konsultanci w oddziałach i mLinia - niewiele mogą, niewiele wiedzą, zwykle nie pomogą.
Wizyty w CF (centrach finansowych) i rozmowa z konsultantem dotycząca jakichkolwiek konkretnych problemów jest bezcelowa - jesteśmy odsyłani do centrali lub na mLinię. Na mLinii nie dowiemy się o wiele więcej. Jedyna szansa to pismo do "centrali" ale tu min. 30 dni oczekiwania a czasem ponad rok...
Konsultanci działają raczej jak "przekaźniki" oraz "firewalle" broniące wewnętrznych struktur banku przed "groźnym" klientem. Wystarczy zapytać konsultanta o podanie nazwisk osób z kierownictwa czy kontaktu do mitycznego "analityka" - bez szans nie dowiecie się... tajne/poufne...
troszkę się uzbierało.... i to tylko przypomnienie - pozbierałem ze starszych postów...
jestem ich klientem i potwierdzam wszystko co powyżej napisano. Wyrypali mnie na kredycie i ubezpieczeniu NWW. Reszta też jest prawdą.
OdpowiedzUsuń