(pogrubione wypowiedzi pracownika banku)
"- Wstyd i hańba. Żona się z pana śmieje już? Dzieci się z pana śmieją?
- Proszę Pana
- Znalazł się pan W. Nie będziemy rozmawiać, nie umiem oddać pieniędzy, bo jestem nieudolny, tak?"
[...]
"- Ale zdaje sobie pan sprawę, że ja w tej chwili pana nagrywam?
- Bardzo dobrze panie W., proszę nagrywaj pan, ja się trzymam zgodnie z procedura, którą narzucił na mnie Eurobank. I wszystko mamy zgodnie z prawem, panie W."
Czemu mnie nie dziwi takie traktowanie klienta? Banki maja procedury... ich pracownicy się muszą trzymać tych procedur. Winne są zatem "procedury".
My (nabici) też mamy na co dzień do czynienia z "procedurami"....
Urzekła mnie wypowiedź Pani rzecznik banku - Aliny Stahl w dzień emisji materiału w TVN - nie była ona zaskoczona ani nawet zgorszona - zachowywała się tak, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie! Ot - zwykła procedura bankowa. Dziś już zmienił się "język" i bank przeprasza.
Źródło: www.tvn24.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz